Bardzo dobre dialogi. Świetna gra aktorska. Ciekawa forma i zdjęcia. Film psychologiczny. Próba ukazania psychiki głównego bohatera. Ciekawy temat.
O ile film "Jobs" z 2013 roku mówił za mało o pierwszej córce Jobsa, o tyle ten film prawie wyłącznie skupił się na niej.
W filmie nudzić i drażnić może trochę przyjęta konwencja. Gadanie i pokazywanie świata głównego bohatera od zaplecza. Rozumiem że jego córka Lisa była właśnie dla niego taki zapleczem- "tylnymi...
Może i był wizjonerem, a może po prostu dobrym biznesmenem. Ale po co kolejny film? Ukaże coś nowego? Może teraz co rok lub dwa będziemy dostawali dawkę Jobsa!?
Żenada.
Pierwszy Jobs nie jest nawet filmem tak złym, jak uważałem, że będzie z na szybko napisanym scenariuszem, żeby czym prędzej nakręcić dzieło, za nim jeszcze zwłoki Steva Jobsa nie ostygną i na fali zainteresowania zgarnąć swoją kasę, choć od początku reżyser Joshua Michael Stern i producenci nie mieli ambicji wyjść po...
więcej
Brawurowy scenariusz Aarona Sorkina to faktycznie "gadające głowy", chodzi o to, o czym i co gadają. To nie jest Quentin Tarantino, to nie jest pusty popis. Te słowa komunikują treść. Tym większy szacunek dla Danny'ego Boyle'a, że znalazł dla nich język filmowy. I poskromił swój szpan.
Co najbardziej zdumiewające,...
Steve Jobs spsychoanalizowany. Typowy dla Aarona Sorkina potok słów, których śledzenie w interpretacji zdolnych aktorów zawsze będzie przyjemnością.
WIĘCEJ:
http://quentin.pl/2015/11/recenzja-filmu-steve-jobs.html
Życie nudziarza jako obowiązkowa biografia XXI wieku. Prawdopodobnie reżyseria będzie świetna, a cała reszta to nudne pogadanki, co sława i kasa robią z człowiekiem, że mimo iż Jobs był geniuszem to w dodatku chamem, egoistą, cwaniakiem itd. A puenta będzie taka,że to kolejny "wizjoner", który zalał świat drogimi...
Ciekawe, czy w filmie pojawi się chociażby wzmianka o studiu Pixar. Dobrze by było, bo to eden z ciekawszych etapów życia Jobsa.